Podobne słowa może wypowiedzieć każdy z członków organizacji weteranów. Przybyli do tego pomnika z misją pokojową - zaprowadzić porządek. Ale ból i smutek w duszy, ponieważ tutaj, pod ciężarem gęstej od lat ziemi, leżą dzieci, ludzie młodzi i starsi.
Zwykłe pole, dmuchane przez wiatry, obmywane przez deszcze, ogrzewane przez słońce. Dwie brzozy, Ogrodzenie i ... skromny pomnik. Jest to uroczysko Wiszewnik. Rozstrzelano tu w listopadzie 1942 roku 1 536 osób – niewinnych cywilów. Dlaczego? Byli Żydami.
"Faszyzm jest jedną z najbardziej okrutnych ideologii XX wieku", mówi przewodnicząca Okręgowej organizacji weteranów Elena Prokopik z goryczą w głosie. - Podczas II Wojny Światowej życie milionów ludzi w całej Europie zostało złamane. Niewiarygodne okrucieństwo faszystów wciąż przeraża współczesnego człowieka, mimo że żyjemy pod spokojnym niebem od ponad 75 lat. Wojna nigdy się nie powtórzy".
W ramach akcji "Pamięć" wszędzie odbywają się działania mające na celu poprawę wojskowych obiektów pamięci - pomników, grobów wojskowych, masowych grobów. Jest to hołd i szacunek dla wszystkich, którzy zginęli, zostali torturowani lub rozstrzelani. Według Heleny Władimirowny, Rada weteranów od wielu lat dba o pomnik w tym uroczysku.
Teraz członkowie organizacji weteranów starannie uporządkowali teritorium: oczyścili ziemię w pobliżu pomnika z suchych gałęzi, liści i zeszłorocznej trawy, z nagrobka usunięto mech, a następnie spalono wszystkie zebrane śmieci. Nadejdzie czas - posadzą kwiaty.
Strasznej tragedii, która wydarzyła się w latach wojny na tym polu, nie można usunąć z pamięci, zapomnieć. Musimy pamiętać i zdawać sobie sprawę z tego, jakie straszne zagrożenie niesie ze sobą faszyzm i jego obecni wyznawcy.