Dla przyszłych specjalistów, którzy wkrótce uzupełnią szeregi licznej armii pracowników kompleksu rolno-przemysłowego, rozpoczął się ekscytujący i odpowiedzialny czas: udali się oni do firm rolniczych, aby wypróbować w praktyce wiedzę zdobytą w instytucjach edukacyjnych.
W rolniczym Przedsiębiorstwie Unitarnym "Hanczyce-Niemen" opanowuje zawód agronoma ochrony roślin Cyril Adaszczyk, student 4 kursu Wydziału agronomicznego Grodzieńskiego Państwowego Uniwersytetu Rolniczego. Młodego człowieka złapaliśmy na polu. Na działce w pobliżu wsi Jatwieź szedł siew kukurydzy. Cyryl śledził wysiew nasion, głębokość ich osadzenia.
Od drugiego tygodnia pracuje w gospodarstwie. W tym czasie praktykant-agronom miał okazję nie tylko obserwować nawożenie rzepaku ozimego, przetwarzanie roślin rolniczych z chwastów i szkodników, siew musztardy i rzodkiewki, ale także wziąć bezpośredni udział w prowadzeniu tych prac. Jest zainteresowany. W końcu wiedza teoretyczna jest niczym bez dobrej praktyki, uważa młody człowiek. Zwłaszcza, że młody człowiek planuje połączyć swoje dalsze życie z rolnictwem.
Takie podejście do pracy na ziemi i miłość do przemysłu roślinnego Cyryl ma od dziadków, którzy przez lata poświęcali się rolnictwu. Iziasław Grigoriewicz był głównym agronomem, a Swietłana Aleksandrowna - agronomem-hodowcą nasion.
- Że praca agronoma nie jest łatwa, wiedziałem od dzieciństwa. Szacunek i zainteresowanie zawodem mam od dziadków. Z ławki szkolnej marzył o byciu agronomem takim jak oni. Razem z dziadkiem często bywał na polu. Na początku zachwycał się maszynami rolniczymi wykonującymi najtrudniejsze operacje. Dorastał – i interesy się rozwijały. "Co to jest? Dlaczego tak, a nie inaczej?"Dziadek nie odrzucił żadnego pytania, cierpliwie odpowiadał na każde z nich. I, oczywiście, chcę przynieść korzyści mojej okolicy. Aby powrócić do małej Ojczyzny, podjął docelowy kierunek w rolniczym Przedsiębiorstwie Unitarnym "Hańczyce-Niemen". Teraz przechodzę praktykę przeddyplomową w gospodarstwie. Tutaj będę pracował po ukończeniu studiów - mówi Cyryl.
Młody człowiek uważa, że podjął właściwą decyzję, wybierając to gospodarstwo do praktyki. Zespół tutaj jest dobry. Jest traktowany życzliwie. Kompetentni i doświadczeni koledzy mają wiele do nauczenia. Nad praktykantem przejął patronat główny agronom gospodarstwa Aleksander Wakulczyk. Teraz pracownicy wsi mają gorący czas - kampania siewna. Ale pomimo zatrudnienia starsi towarzysze są gotowi pomóc młodemu agronomowi. Zawsze może liczyć na ich wskazówkę.
W ciągu sześciu miesięcy praktyki Cyryl będzie miał wiele testów wytrzymałościowych: siew wiosenny, okres zbioru paszy, kampania zbioru... Wszystkie cechy zawodu odczuje w pełni.
Jednak przyszły agronom jest pewien, że nie zawiedzie się w wyborze, a ten okres będzie nieocenionym doświadczeniem, które przyda się w przyszłości.